W ciągu ostatnich kilku lat wzrosło zainteresowanie pompowania opon samochodowych azotem zamiast sprężonym powietrzem. Rozwiązanie to od wielu lat stosowane jest w przypadku samochodów wyścigowych. Czy jednak w przypadku pojazdów cywilnych jest to zwyczajny chwyt marketingowy czy rozwiązanie to niesie za sobą wymierne korzyści?
Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, testy azotu jako wypełniacza opon samochodowych trwają już od 40 lat, czyli całkiem długo. Próby przeprowadzane w laboratoriach pokazały, że opona napompowana azotem zyskuje na swojej żywotności. Najpierw rozwiązanie to w oponach pojazdów użytkowych, zwłaszcza pracujących w ciężkich warunkach. Później dopiero trafiło do sportu, aż wreszcie stało się praktycznie powszechnie dostępne.
Azot jest mniej kurczliwy, dzięki czemu nie powoduje odkształcania się opon oraz felg. Utrzymuje ciśnienie w oponach trzy razy dłużej niż robi to powszechnie używane powietrze. Nie powoduje korozji felg i opóźnia proces utleniania obręczy kół.
Dodatkowo, azot nie zmienia swojej objętości niezależnie od temperatury. To pozwala na utrzymanie stałego ciśnienia w oponie. A jak wiadomo, niewłaściwy poziom ciśnienia w oponie może zwiększyć zużycie paliwa i przyspieszyć ścieranie bieżnika opony, a tym samym podnieść koszty eksploatacji pojazdu.
Kolejną zaletą tego, że azot nie reaguje na zmiany temperatury, jest zminimalizowanie ryzyka „wystrzelenia” opony podczas jazdy. Innymi słowy, azot daje nam większe poczucie bezpieczeństwa w trasie.
Eksperci podkreślają też, że auto na oponach wypełnionych azotem lepiej się prowadzi (zwłaszcza w zakrętach), ma też krótszą drogę hamowania i lepiej rusza z miejsca.
Coraz więcej zakładów wulkanizacyjnych oferuje usługę pompowania opon azotem, dzięki czemu usługa ta jest coraz łatwiej dostępna. Najpopularniejszą metodą jest pompowanie bezpośrednio z butli. Zawierają one zazwyczaj ok. 92 procent azotu, więc nie są rozwiązaniem idealnym, mimo iż łatwiej dostępnym. Pompowanie z butli może sprawić, że do opony i tak dostanie się minimalna ilość tlenu.
Optymalnym rozwiązaniem jest zastosowanie specjalnej wytwornicy azotu, która pozwala na uzyskanie azotu z powietrza. Warto więc upewnić się, że warsztat do którego się wybieramy, dysponuje takim urządzeniem.
Dodatkowo, zanim napełnimy oponę azotem, należy najpierw wyssać z niej powietrze. Służą do tego specjalne urządzenia, wyposażone w pompę próżniową i pistolet. Jeśli opona była już wcześniej napełniona azotem i chodzi nam jedynie o jego uzupełnienie, ten etap można spokojnie pominąć.