Trzecia generacja serii Winterhawk ma już swoje lata, o czym może świadczyć choćby ich obecność w rankingu ADAC z 2014 roku. Warto jednak dodać, że były one jednymi z czterech opon, które uzyskały wtedy najwyższą ocenę. Od podium dzieliły Winterhawk 3 ułamki punktów. Na suchej nawierzchni otrzymały ocenę taką samą jak wyprzedzające je opony, na mokrej spisały się lepiej od Michelin Alpin A4 (3 miejsce), a na lodzie także od zimówek Dunlopa (2 miejsce). Osiągnęły też fantastyczne rezultaty w kategoriach: komfort akustyczny, ścieralność oraz zużycie paliwa. Czemu zawdzięczają tak dobry wynik? Nie byłby on możliwy, gdyby nie położenie ogromnego nacisku inżynierów na zmniejszenie oporów toczenia. To dzięki temu zimówki ścierają się powoli i równomiernie. Sprawia to też, że jedzie się na nich bardzo pewnie, tak na prostej drodze, jak i na trudnych zakrętach. Nie bez znaczenia są też modyfikacje, jakich dokonano w rozmieszczeniu rowków. Poprawki sprawiły, że woda jest bardzo szybko odprowadzana spod kół, zapobiegając zjawisku aquaplaningu. Co istotne, obecnie można je dostać w cenie dużo niższej niż w roku premiery. A chociaż upłynęło od tej daty trochę czasu, opony Firestone Winterhawk 3 wciąż uznawane są za jedne z najlepszych na rynku.
Podobnie jak zimówki Firenstona, tak i te są trzecią odsłoną serii. Obie niezwykle popularne i uznane wśród kierowców, charakteryzują się zbliżonymi osiągami mimo stosowania różnych technologii. Inżynierowie Pirelli wykorzystali np. specjalne mikro-nacięcia, a jednocześnie zmniejszyli odległości między nacięciami bieżnika. Efekty? Wyraźne skrócenie drogi hamowania na każdym typie nawierzchni, a także większa precyzja kierowania i stabilność jazdy. Zoptymalizowana mieszanka surowców wykorzystanych do produkcji tych opon poskutkowała z kolei jeszcze lepszą histerezą. Rzecz tym bardziej warta wspomnienia, że już druga generacja „zimołamaczy” prezentowała znakomite rezultaty podczas deszczowej aury. Większą powierzchnię styku opon z nawierzchnią uzyskano dzięki zastosowaniu technologii Interactive Brickwork Siping (I.B.S.). Rozwiązanie to polega na specjalnym kształcie żłobień, które pozwala na pionowe i niezależne ruchy klocków. Dzięki temu droga hamowania jest jeszcze krótsza. Na koniec należy też dodać, że Pirelli Snowcontrol Serie III to opony naprawdę przyjazne środowisku.
Jeśli nawet nie o tym modelu, to o samej serii słyszał na pewno każdy doświadczony kierowca. UltraGrip to bowiem jeden z najdłużej ukazujących się cykli wśród zimówek. Nic dziwnego, że Goodyear decyduje się wypuszczać na rynek jego kolejne odsłony. Od początku cieszy się dużą popularnością i ma wielu zagorzałych miłośników. W UltraGrip 9 poczyniono jednak spore modyfikacje, które (według testów TÜV) pozwoliły m.in. wyraźnie skrócić drogę hamowania w stosunku do poprzedniej generacji. Czego dotyczyły największe zmiany? Najbardziej widoczną jest zupełnie nowa rzeźba bieżnika, która poprawia zachowanie opon na śniegu. W mieszance surowcowej znaleźć można specjalne żywice oraz doskonale przemyślany mix olejów roślinnych. Jako że Goodyear UltraGrip 9 to zimówki na najsroższe mrozy i jazdę podczas intensywnych opadów, nie mogło obejść się bez gęstej sieci lameli. Poza nią zastosowano również super ostre krawędzie oraz klocki bieżnika o zmiennej geometrii. Dzięki specjalnemu oznaczeniu w kształcie płatka śniegu można łatwo dowiedzieć się, jaki jest aktualny poziom zużycia.
Barum Polaris 3
Dlaczego Barum Polaris 3, skoro zajęły dopiero 12 miejsce na liście najlepszych opon? Te produkowane w Portugalii zimówki może nie królują na polskich drogach pod względem liczebności, ale robią to pod względem osiągów. Zwłaszcza, że są to opony należące do klasy ekonomicznej. W tej cenie naprawdę niełatwo znaleźć model tak zrównoważony, tzn. równie dobrze sprawdzający się na każdym typie nawierzchni. To bardzo ważne zwłaszcza dziś, gdy zima potrafi zaskakiwać dużymi skokami temperatur, oraz ulicami, które jednego dnia pokrywa dywan śniegu, następnego płyną strumienie wody. Tak dobre rezultaty nie byłyby jednak możliwe, gdyby nie dostarczone przez Continental technologie. Jedną z nich są tzw. „śnieżne łapacze”, które nie pozwalają na dostanie się śniegu do kanałów bieżnika. Dzięki nim woda może być szybko odprowadzana spod kół, gdy na drodze panują mieszane warunki. Rezultatem jest też fenomenalne przyspieszenie, które daje poczucie pełnej kontroli nad autem. Nie można też pominąć technologii zróżnicowanych pod względem głębokości lameli. Ich celem było przede wszystkim spowolnienie ścieralności, co pozwala nazywać Barum Polaris 3 naprawdę „budżetowymi” oponami.